Uwaga! Dziecko na pokładzie!
Dzieci to nasz skarb, dlatego powinniśmy dołożyć wszelkich starań, by przewozić je komfortowo i – przede wszystkim – bezpiecznie. To, czy podróżujemy mądrze, zależy w głównej mierze od naszej zapobiegliwości. Musimy uczyć się oceniać ryzyko i przewidywać ewentualne zagrożenia. Technologia może pomóc w budowaniu bezpieczeństwa, ale to od nas - Rodziców zależy, by dziecko było zawsze bezpieczne.
Wizyta w sklepie – podstawa zakupu
Polskie prawo pozwala na przewożenie dzieci bez dodatkowego zabezpieczenia dopiero, jeśli ich wzrost przekracza 150 cm. Okres przewożenia naszych pociech w fotelikach to więc nawet paręnaście lat. W tym czasie zmieniają się potrzeby malucha, a co za tym idzie – wymagania, jakie musi spełnić fotelik. Na co zwrócić uwagę przy jego wyborze? Już o tym pisaliśmy. Więcej informacji na ten temat znaleźć można tutaj. Przypominamy: najważniejsze w tym przypadku jest wybranie odpowiedniego modelu. Należy dopasować go zarówno do malucha (tu kluczowymi parametrami są wzrost i waga), jak i do naszego samochodu. Pamiętać trzeba, że kanapy mają różny profil, a branża motoryzacyjna konkuruje w wymyślaniu coraz bezpieczniejszych rozwiązań – np. w zakresie umieszczenia zaczepów Isofix. Dobrą praktyką jest więc odwiedzenie sklepu, w którym wykwalifikowani pracownicy pomogą w podjęciu tej istotnej decyzji oraz przeszkolą ze sposobów mocowania wybranych modeli.
Odpowiedni montaż jest warunkiem prawidłowego działania mechanizmów bezpieczeństwa zastosowanych w foteliku. Wniosek z tego, że nawet najbardziej nowoczesny model nie spełni swojej funkcji, jeśli rodzic zaniedba swoją część obsługi fotelika. Warto więc przyłożyć się nie tylko do zakupu, lecz także do zapoznania się ze swoim modelem. Punktem wyjścia może być oczywiście wspomniane szkolenie w sklepie. Pamiętajmy, że rozmowa z ekspertem może zapobiec wielu błędom w użytkowaniu, gdyż wykwalifikowany sprzedawca potrafi opowiedzieć nie tylko o zaletach i wadach danego fotelika, lecz także rozwiać wątpliwości rodziców. Nie należy zaniedbywać także własnej lektury instrukcji obsługi. Producenci często umieszczają specjalną kieszeń w fotelikach, by rodzic mógł mieć ją zawsze pod ręką.
Do wizyty w sklepie także warto się przygotować – ustalić własne oczekiwania wobec produktu, zapoznać się z opiniami innych rodziców czy poznać wyniki crashtestów publikowanych w internecie (o testach fotelików czytaj tu).
Bezpiecznie w samochodzie
Wybraliśmy fotelik i umiemy go prawidłowo zamontować. Czy to wszystko, co możemy zrobić dla bezpieczeństwa naszego dziecka? Nie! Warto pamiętać także o kilku ważnych aspektach podczas codziennego podróżowania z dzieckiem.
Po pierwsze – dziecko przypinajmy pasami (zawsze!) niezależnie od czasu podróży i długości trasy – także wtedy, gdy podróżujemy na niewielkich odcinkach. Musimy bowiem zdawać sobie sprawę, że najwięcej wypadków ma miejsce na trasach, które znamy, gdy jedziemy nie dłuższej niż kilka kilometrów np. podczas wyprawy po zakupy lub do przedszkola.
Po drugie – jeździjmy zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi ruchu drogowego.
Po trzecie – pamiętajmy o zabezpieczeniu ciężkich i ostrych przedmiotów mogących się przemieścić w przypadku gwałtownego hamowania. Warto umieszczać wszystkie ruchome przedmioty w bagażniku lub skutecznie je zamocować we wnętrzu samochodu. Siła uderzenia wzrasta wprost proporcjonalnie do wzrostu prędkości jazdy, a więc wszystkie przedmioty mogą stać się realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia naszych dzieci!
Po czwarte – należy pomyśleć o takim zamknięciu drzwi w aucie, które sprawi, że dziecko nie będzie w stanie ich samodzielnie otworzyć. Zwykle taka blokada występuje w standardowym wyposażeniu samochodu.
Po piąte – nie zostawiajmy samego malucha w aucie – nigdy nie wiemy, co przyjdzie dziecku do głowy, czy nie będzie mu zbyt gorąco lub czy w samochodzie będzie odpowiednia cyrkulacja powietrza.
Aby podróż przebiegała maluchowi miło i przyjemnie, warto pomyśleć o zabraniu ukochanej zabawki dziecka lub włączeniu np. ulubionych piosenek czy bajek na smartfonie. Natomiast, aby te wszystkie drobiazgi się nie pogubiły, można zainwestować w organizer do samochodu. Dobrym pomysłem są także wszelkie ochraniacze na tapicerkę. O organizerach i ochraniaczach już pisaliśmy (czytaj tu).
A może by tak… od początku?
Zauważyliśmy już, że wiele zależy od naszej zdolności przewidywania potencjalnych zagrożeń. Duże znaczenie ma też model auta, którym jeździmy. Myślenie o bezpieczeństwie dziecka w podróży należy bowiem rozpocząć od myślenia o bezpieczeństwie wszystkich pasażerów. Producenci samochodów prześcigają się w rozwijaniu coraz to nowych systemów bezpieczeństwa. Warto wiedzieć, że większość modeli wyposażonych jest w dwa rodzaje takich systemów – system czynny i bierny. Czynne systemy bezpieczeństwa mają na celu zapobieganie powstawania niebezpiecznych zdarzeń na drodze. Są to na przykład te elementy, które pomagają kierowcy w hamowaniu (ABS, EBS) lub wspomagają podczas ruszania (ASR, ESP). Zadaniem systemów biernych jest zmniejszenie skutków już zaistniałego wypadku lub kolizji. Do tej drugiej kategorii zaliczamy chociażby znane wszystkim pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne, regulowane zagłówki czy specjalną strukturę szkła w szybach.
Producenci samochodów nierzadko biorą udział w pracach nad systemami bezpiecznego przewożenia najmłodszych w samochodzie. Wynikiem współpracy konstruktorów samochodów i konstruktorów fotelików samochodowych jest na przykład system Isofix, który stał się standardem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo maluchów w podróży.
Niedawno w naszym sklepie pojawiła się ciekawa opcja dla osób planujących nabycie nowego auta. To właśnie u nas można zrealizować bon o wartości 500 zł na zakup fotelika samochodowego, który otrzymacie korzystając z wyprzedażowej oferty salonu Toyota Bielany. To oczywisty sygnał od marki, że bezpieczeństwo najmłodszych jest dla nich naprawdę ważne.
Toyota ciągle pracuje nad poprawą bezpieczeństwa pasażerów. Konstrukcja samochodów jest stale udoskonalana z uwzględnieniem analiz kolizji drogowych oraz postępu badań rozwojowych nad samochodami. W tym roku Toyota rozpoczęła stopniowe wprowadzanie do wszystkich swoich modeli pakietu zaawansowanych układów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense. Po raz pierwszy w Polsce tak bogaty zestaw będzie dostępny w standardowym wyposażeniu lub za niewielką opłatą. To może realnie przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na drogach, a, jak zapowiada producent, posiadacze samochodów wyposażonych w system Toyota Safety Sense mogą ubiegać się o niższe stawki składek ubezpieczeniowych. System ten składa się z czterech układów: układu wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (Pre-collision System), układu ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (Lane Departure Alert), układu rozpoznawania znaków drogowych (Road Sign Assist) i automatycznych świateł drogowych (Automatic High Beam).
Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (Pre-collision System) pełni trzy funkcje: ostrzega o niebezpieczeństwie, wzmacnia siłę hamowania lub hamuje automatycznie. System ostrzegawczy uruchamia się wtedy, gdy przed naszym samochodem pojawi się inny pojazd. Kierowca jest alarmowany sygnałem dźwiękowym i świetlnym na tablicy rozdzielczej. Oczywiście stopień czułości systemu można ustawić. Zdarza się także, że kierowca naciśnie zbyt lekko pedał hamulca w sytuacji awaryjnej. System wzmocni siłę hamowania, by uniknąć zderzenia lub zmniejszyć jego skutki. Gdy proces hamowania nie zostanie w ogóle rozpoczęty, system rozpocznie zdalnie hamowanie. Proces zostanie przerwany, jeśli kierujący podejmie działanie – skręci kierownicę lub sam zacznie hamować.
Układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (Lane Departure Alert) oparty jest na mechanizmie wykrywania znaków poziomych na drodze. Kiedy samochód zacznie przekraczać linię dzielącą pasy bez włączonego kierunkowskazu, system natychmiast ostrzega kierowcę.
Układ rozpoznawania znaków drogowych (Road Sign Assist) wspiera kierowcę w obserwacji otoczenia. Wbudowana kamera rozpoznaje znaki ograniczające prędkość i możliwość wyprzedzania. Jeśli kierowca złamie zakazy, zostanie zaalarmowany.
Automatyczne światła drogowe (Automatic High Beam) to duże udogodnienie dla kierowcy, który nie musi już zmieniać świateł drogowych na światła mijania, gdy naprzeciwko pojawi się inny pojazd. Poprawia to bezpieczeństwo na drodze w sposób bezpośredni – kierowcy nie oślepiają się nawzajem, a piesi są lepiej widoczni po zmroku.
Fakt, że system Toyota Safety Sense powoli staje się standardem pozwala sądzić, że bezpieczeństwo leży na sercu konstruktorom marki. Czekamy na dalsze udoskonalenia, a tymczasem zapraszamy do skorzystania z naszej partnerskiej akcji promocyjnej.