Goście u malucha

Pamiętaj, że jeśli tylko poczujesz się zbyt zmęczona wizytami, możesz na kilka dni zarządzić brak gości. Nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji o taką decyzję. Możesz też nie rezygnować zupełnie z wizyt, ale wprowadzić pewne ograniczenia, które pozwolą nie przemęczać dzidziusia i dzięki nim nie pozwolisz gościom wejść sobie na głowę. Przede wszystkim musisz pamiętać o jednej rzeczy – osoby, które są przeziębione albo choćby lekko pokaszlują czy są zakatarzone nie powinny mieć wstępu do Waszego domu. Maluszek jeszcze kilka miesięcy po urodzeniu jest bardzo podatny na wszelkie infekcje, ponieważ jego układ immunologiczny jest jeszcze niedojrzały i nie jest łatwo btonić mu się przed zarazkami. Dlatego jeśli ktoś nie jest w pełni zdrowy poproś go aby przełożył swoją wizytę do czasu, kiedy pozbędzie się dokuczających mu dolegliwości.

Daj także do zrozumienia swoim gościom, że miejsce dziecka nie jest na rękach u każdego po kolei, ale raczej w bezpiecznym i ciepłym łóżeczku. Musisz być świadoma, że nawet najzdrowiej wyglądający odwiedzający, mogą być nosicielami najróżniejszych bakterii. W związku z tym, mimo szczerych chęci i zapału naszych gości, nie powinni oni brać maluszka na ręce, a już tym bardziej całować go po rączkach czy twarzy. Wystarczy, że popatrzą na dzieciaczka i co najwyżej pogłaszczą go po główce.

I jeszcze jedna bardzo istotna zasada – przed spotkaniem z noworodkiem nasi goście powinni obowiązków umyć ręce. Łączy się to z wspomnianym wcześniej faktem – dużej podatności najmłodszych dzieciaków na infekcje. Dlatego też wszelkie środki ostrożności są jak najbardziej wskazane. Co więcej powinny dotyczyć one nie tylko naszych gości, ale również wszystkich domowników. Musimy pamiętać, że zdrowie dziecka jest najważniejsze i lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować, że nie uważaliśmy, a nasz brzdąc musi cierpieć.